Tak, Teneryfa to idealne miejsce
dla typowego hedonisty. Mieszkancy doskonale zdaja sobie sprawe z tego jak
bardzo sa uprzywilejowani. Tak powstal slogan reklamowy lokalnego producenta
piwa Dorada: ‘que suerte vivir aquí’ – co sie tlumaczy (i powszechnie uzywa,
nie tylko jako propaganda marketingowa, lecz jako wyraz lolaknego sposobu
postrzegania swiata) na - mamy szczescie tu mieszkac!
1. Spektakularne wchody (i
zachody) slonca. Codzien inne i za kazdym razem bardziej zachwycajace. Co tu duzo mowic, najlepiej to zilustrowac.
2. A jak juz wstanie...nie
przestaje swiecic! Slonce swieci tu 360 dni w roku.
Z medycznego punktu widzenia,
Witamina D, ktora produkujemy dzieki promieniom slonecznym, podnosi odpornosc
organizmu, zapobiega skorczom, reguluje wydzielanie insuliny, ma wplyw na prace
ukladu nerwowego. Ale co to duzo mowic, kazdy z nas wie jak to jest budzic sie
rano, gdy za oknem swieci slonce! Ponuraki i marudy miejcie sie na bacznosci!
3. Najpyszniejsze sosy
czsonkowo-ziolowe. Wizytowka lokalnej kuchni ‘Mojo picon’ w kolorze zielonym
lub czerwonym. Tutaj polewa sie nim ziemniaki ale ja juz widze zastosowanie w
naszej kuchni, najchetniej jako dip do pierogow. A odrobinka w polaczeniu z zupa
pomidorowa...niebo w gebie! J
4. Sciagnij gatki i wskocz do
wody! Fuerteventura jest zdecydowanie Mekka dla nudystow wysp kanarysjkich lecz
rowniez na Teneryfie znajdzie sie pare zakatkow, gdzie mozna poczuc sie jak
element natury, wyzlolic z nakazow spoleczenstwa (kontrketniej nakazu by sie przyodziewac). Jednym z nich to plaza La Caleta.
5. Fiestaaaa! Jesli nie
karnawal, to festyn, festiwal, impreza urodzinowa, chrzciny, stypa -
kanaryjczycy zawsze znajda powod do swietowania! Co wiecej swietuja wszyscy,
bez wzgledu na wiek, plec, stan cywilny, upodobania seksualne. WSZYSCY! Ponizsze zdjecia pochodza z karnawalu w lutym 2012 roku.
6. Plywanie z zolwiami morskimi. Bo gdzie indziej mozna wejsc do wody by poplywac i natknac sie na te piekne zwierzeta, miec je na wyciagniecie reki? Za darmo, bez koniecznosci uprzedniej rezerwacji, w prezencie od natury.
(foto: Klaudia K.)
7. Botellon. Butelkowanie czyli zwyczaj picia drinkow na ulicach. Oh, staz miejska w Polsce dalaby nam popalic! Z powodu restrykcyjnego systemowi ochrony obywateli przed piciem w miejscach publicznych oraz czesto brak sprzyjajacych warunkow atmosferycznych, nam Polakom nie jest znany ten jakze interesujacy sposob spedzania czasu z przyjaciolmi. Na Teneryfie botellon urzadza sie na placach, ulicach, przed wejsciem do klubu, na festiwalach, itp. Ten weekendowy proceder jest bardzo prosty. Polega na przyniesieniu (w reklamowce) butelki ulubionego alkoholu, czegos do zmieszania oraz worka lodu. Wszystko spozywane jest w plastkowych kubkach. Poziom higieny niewielki a zabawa gwarantowana.
8. Usmiech i szczerosc tubylcow.
Ludzie tu sa wyjatkowo radosni i usmiechnieci. Wielokrotnie probowalam
analizowac powod tego fenowmenu. W koncu maja powody by narzekac: najwyzszy w
Hiszpanii poziom bezrobocia, minimalne place, brak stabilnosci finansowej itp.
Jednakze wcale nie przeszkadza by nie korzystac z urokow zycia, zartowac. W
koncu usmiech nic nas nie kosztuje.
9. Dobra kawa. Niektorzy smieja sie, iz kawe podaja tu w naparstkach, w rzeczywistosci, w niewielkich szklaneczkach (tzw. Cortado). Ale kawa zawsze smakuje dobrze.
No comments:
Post a Comment